Julia Fiedorczuk, Nieważkość,
Marginesy 2015
Podobnie jak we wcześniejszych tomach opowiadań Fiedorczuk, także i tej powieści głównymi postaciami są kobiety. Obserwujemy jej trzy bohaterki od dzieciństwa w małej podwarszawskiej miejscowości do dorosłości w dużym mieście. Każda z nich – to także znany już motyw u Fiedorczuk – wywodzi się z innej grupy społecznej, łączy je jednak dziewczęca wrażliwość, sposoby percypowania świata, podobne relacje z otoczeniem. Każda z nich zderza się ze swoim ciałem, z obojętnością rodziców, z męską przemocą. Zuzanna to córka docenta, który wysyła dziewczynkę na zajęcia plastyczne. Dorosła już Zuzanna jest kobietą zamożną, wykształconą i światową. Jednocześnie zaś samotną, skupioną na sobie, w nieustannej pogodni za jakąś lepszą wersją siebie. Inna jest jej przyjaciółka z dzieciństwa – Helena to córka krawcowej, sama także wykonuje pracę fizyczną: sprząta w hotelu. Spędza życie na czymś kompletnie innym: wychowuje dwoje dzieci, odwiedza w szpitalu umierającą na raka matkę. Diametralnie różna jest ich koleżanka ze szkoły – Ewka. Urodzona przez grzebiącą w śmieciach Marię, zostaje oddana do szkoły specjalnej w Warszawie. Dorosła Ewka jest bezdomna, żyje na ulicy, a jej całą energię pochłania zdobywanie alkoholu oraz poszukiwanie ciepłego miejsca do spania.
Nieważkość to zatem powieść socjologiczna, która pokazuje, jak kobiety nie są w stanie przeskoczyć ograniczeń, jakie narzuca im ich własna klasa społeczna. Nie liczy się zatem ich inteligencja, ambicja, wrażliwość i zainteresowania – będą skazane na reprodukowanie losu własnych matek.
Julia Fiedorczuk daje nam jednak w tej powieści zdecydowanie więcej, bo tytułowa nieważkość ma także znaczenie metafizyczne, wiąże się z niemożnością zakorzenienia się we własnym życiu. Każda z kobiet próbuje w jakiś sposób oswoić własne ciało, swój los, miejsce, w jakim przyszło jej żyć. Ciągle jednak ciało okazuje się nieznane, własna biografia ujawnia się jako niezrozumiała, rodzina – ludzie obcy. Cały więc codzienny wysiłek wiąże się z oswojeniem otoczenia i potwierdzeniem swojego istnienia, trzeba go też ciągle ponawiać.
W tym zderzeniu socjologicznej obserwacji i metafizycznego porządku leży największa wartość powieści Fiedorczuk, tutaj właśnie buduje się nowa jakość. Autorka potrafi bowiem stworzyć swoją opowieść z paradoksów, pokazać komplikację pozornie prostego życia, przedstawić kobietę jako człowieka, bez żadnych różowo-sentymentalnych ornamentów. W Nieważkości walka z kurzem urasta do rangi czynności filozoficznej (odciśnięcie swojego śladu w świecie), poszukiwanie siebie odbywa się w alkoholowych majakach. Fiedorczuk rysuje portrety dziewczynek jako istot jednocześnie wrażliwych i skrajnie okrutnych, odwzorowujących w swoim świecie relacje, jakie widzą między dorosłymi. Zuzanna mówi do swojej lalki „Przestań wreszcie wyć”, Ewka bije łaszącego się do niej psa. Jako dorosłe kobiety także okazują się dwuznaczne: nienawidzą męskiej dominacji, ale się jej podporządkowuj; milczą o przemocy, jakiej doświadczają. Często też wykorzystują męski popęd.
Nieważkość to jedna z najlepszych powieści kobiecych ostatnich lat: uniwersalna, otwierająca się na wiele różnych interpretacji, bogata w sensy, wieloznaczna.
Tekst powstał dla Instytutu Książki i został opublikowany w jesienią 2015 roku w katalogu Books from Poland.
Comments
Okrutność małych dziewczynek to coś czego mi w poważnej literaturze brakuje.
Jestem świeżo po lekturze "Jolanty" Sylwii Chutnik i odnoszę wrażenie, że to literatura tematycznie bliska sobie. A że Chutnik lubię bardzo, to i Fiedorczuk z chęcią bym przeczytał.