Julia Hartwig:
Kiedy nie miałam zajęć obowiązkowych, co się czasem zdarza, miała ogromne poczucie wolności w rozporządzaniu czasem. To przywilej nielicznych. Można go oczywiście obrócić na nudzenie się, na spanie albo na włóczenie się, ale można też obrócić na lektury – zawsze mam kilka koło łóżka i zawsze myślę w nocy, kiedy już muszę iść spać: jeszcze bym poczytała.
(Wolne. Rozmawia Remigiusz Grzela, Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2012)