Nie pamiętam, czyje to słowa: nieważne, kto wygrywa wojny – przegrywają je zawsze poeci, pamiętam natomiast, co przeczytałem krótko przed wakacjami w Cancun: dwudziestego dziewiątego października 1933 roku, podczas pierwszego publicznego wystąpienia Hiszpańskiej Falangi w Teatrze dramatycznym w Madrycie, José Antonio Primo de Rivera, otaczający się zawsze poetami, powiedział: „Tylko słowa poetów potrafią pchnąć narody do działania”.
Pierwsze z dwóch zacytowanych stwierdzeń jest bzdurą, drugie nią nie jest. Chociaż wojny wybuchają z powodu pieniędzy, które wszystkim rządzą, to młodzi ludzie ruszają na front z powodu słów, czyli poezji, i dlatego właśnie poeci wygrywają wojny.
Javier Cercas, Żołnierze spod Salaminy, WAB, Warszawa 2005