Wszystko rzucili na raz

Izabela Meyza, Witold Szabłowski, Nasz mały PRL (pół roku w M-3, z trwałą, wąsami i maluchem)
Znak 2013
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam o tym eksperymencie, pomyślałam, że jemu w PRL-u może się udać, ale jej – nigdy. Bo jednak kapitalizm bardziej służy kobiecie – jak przeżyć bez kolorowych kosmetyków, środków higienicznych, ciuchów, salonów piękności (choćby domowych)…

Faktycznie, zapiski prowadzone przez oboje autorów potwierdzają tylko moje przeczucie. Eksperyment polegający na porzuceniu współczesności, a rekonstruowaniu warunków życia polskiej komuny lat 80., sprawia, że zmieniają się zupełnie okoliczności zewnętrzne: autorzy wraz z 2-letnią córką przenoszą się na blokowisko i jeżdżą maluchem. Jedzą tyle, ile przewidywała norma kartkowa, posiłki składają się głównie z ziemniaków, albo innych polskich warzyw. Piorą we frani, myją podłogi ludwikiem, a okna octem. Rezygnują z telefonów komórkowych, kawy z ekspresu (na rzecz Inki i tzw. kawy-plujki). Noszą ubrania non-iron. Wyjeżdżają na wakacje pociągiem i na Mazury. Szukają sklepów, w których pracują nieuprzejme, opryskliwe sprzedawczynie, by bardziej wczuć się w klimat PRL-u, spontanicznie odłączają prąd, by zbliżyć się do niespodziewanych braków tamtej epoki. Starają się korzystać z państwowej służby zdrowia, bo w latach 80. prywatna dopiero raczkowała. Nawet Mania musi zrezygnować z grających edukacyjnych zabawek nowoczesnej 2-latki, odebrane jej zostają jednorazowe pieluchy. Szabłowski czesze się na pożyczkę, w czasie trwania eksperymentu tyje 11 kg, Meyza nie używa kremów na noc i na dzień, za to robi modną wtedy trwałą.

Najciekawsze wydają mi się jednak wątki poboczne tego życiowego poligonu: przemiany, na jakie oboje nie liczyli, jakich się nie spodziewali. Okazuje się bowiem, że dobrowolnie przyjęte reguły życia szybko przestają być świadomie prowadzonym eksperymentem, jakąś grą. Pod wpływem PRL-owskiej formy zmieniają się bowiem i relacje między parą autorów. Szabłowski więcej pali, częściej pije z kolegami, mniej czasu poświęca dziecku, przestaje się zajmować domem. Meyza zostaje panią na włościach (M3), niewolnicą uwiązaną do gara z praniem, octu, ludwika, ziemniaków, klusek. PRL nie przewiduje bowiem, by kobieta pracowała jako freelancerka, by utrzymywała się z umów-zleceń, pisania tekstów. Albo etat w pracy i drugi etat w domu, albo tylko dom.

Coś, co zaczyna się jak zabawa, rodzaj niegroźnej egzotycznej wyprawy, w pewnym momencie zmienia dynamikę związku, wpływa na samoocenę każdego z autorów, pokazuje też negatywne myślenie społeczne: agresję, nieufność do biedoty – bo Meyza i Szabłowski są uznawani za nędzę ze względu na nadwagę, stroje non-iron i malucha. Znajomi pielgrzymują do nich na spotkania towarzyskie, ale tylko raz, traktując zmianę ich trybu życia jako coś emocjonującego i osobliwego. Później jednak nie mają czasu, nie mają też zrozumienia dla ludzi pozbawionych komórki i internetu. 

Bilans, jaki po pół roku życia w eksperymencie wskazują autorzy, okazuje się przewrotny: pomimo niewygód uznają życie w tamtej epoce za wartościowe, pokazują wady kapitalizmu na płaszczyźnie codziennego życia domowego, rodzinnego, społecznego. Ale jednocześnie mówią też o dwóch innych ważnych rzeczach: o podporządkowywaniu się roli (nawet, gdy jesteśmy w pełni świadomi owego procesu), zachowywaniu się zgodnie z jej wymogami, oraz o  tym, jak zwykły elektroniczny sprzęt gospodarczy (pralka i zmywarka przede wszystkim) pozwolił kobiecie wyjść z domu, oderwać się od garów i prania pieluch. A więc to nie tylko pigułka antykoncepcyjna pozwoliła na emancypację, ale i pralka automatyczna!

Reportaż zabawny, momentami pouczający – dla pokolenia 30-latków, nostalgiczny – dla 50− i 60−latków. Bardzo też przewrotny, pokazujący, że nawet nie ruszając się poza Warszawę, można odbyć podróż egzotyczną, zrobić w życiu „prawdziwy hardkor”. Udowadniający też wyraźnie, że PRL ciągle żywy jest w pamięci sentymentalnej Polaków, a kapitalizm nie jest jednak samym dobrem.

Comments

Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *