Prowadzenie spotkania z kimś, kogo się dobrze zna, jest zawsze trudne. Bo trzeba uważać, żeby nie nawiązywać do wspólnych dyskusji, sporów, rozpoczętych wcześniej tematów. I unikać porozumiewawczych chichotów. Na szczęście ani Wojciech Szot, ani ja nie chichoczemy. A wspólne dyskusje mi się przydały, bo wiedziałam, że autor ma rozpracowaną całą teorię pisania reportażu i warto… Czytaj dalej Gorgonowa, a nie Sadowska – pamięć XX-lecia dzisiaj. Spotkanie z Wojtkiem Szotem