5 powodów, dla których nie warto czytać dziennika Szczepana Twardocha

 1. Bo to pochwała chłopackich zabaw z bronią, a nie przepadamy za myśliwymi-łowczymi:   „Wywołują mnie przez megafon. – Mister… uhm… Sheshepin… uhm… Twerdoc…? Pealse, go to gate. Wiem, o co chodzi. Przy gejcie, jednynym zresztą, czeka pani ochroniarka. Nie, droga norweska ochroniarko, nie będę rozkładał tutaj strzelby. No to nie poleci i to ty… Czytaj dalej 5 powodów, dla których nie warto czytać dziennika Szczepana Twardocha