Retro literatura odc. 6 – Jan Józef Szczepański

Jan Józef Szczepański, Ikar. Wyspa

To powieściowy dwugłos z lat 1966-1968. Opowiada o młodziutkim biedaku-prostaku Antonim Berezowskim, polskim emigrancie, który w Paryżu przeprowadza kompletnie poroniony zamach na cara. Aresztowany, trafia na galery, a potem do kolonii karnej w Nowej Kaledonii.

Szczepański wybiera gatunek powieści psychologicznej, ale jego centralnym tematem jest zderzenie człowieka ze skrajną przemocą, czystym złem wyrządzanym przez innych ludzi. I choć opowieść dotyczy XIX wieku, to jego filtr stanowi oczywiście doświadczenie II wojny: to trochę Jądro ciemności po tuningu, jakby Conrad mógł pisać, gdyby dożył epoki pieców.

Szczepański wymyślił Berezowskiego jako chłopaka pozbawionego wiedzy, edukacji, obycia. Dzięki temu jego bohater przeżywa świat przez ciało, nieustannie dziwi się temu, co go dotyka: skrajnej biedzie i upokorzeniu emigracyjnemu, moralnemu zepsuciu Paryża, wstydowi, jaki odczuwa zaczepiany przez prostytutkę. Późnej próbuje jakoś pojąć fizyczny ból bez granic, obcość, wykorzystanie, kolejne seksualne ataki, lęk. Szczepański bada tu psychikę skazańca, człowieka, który wyrządził zło, ale jednocześnie zachowuje dziwną osobność moralną, pada ofiarą patriotycznej propagandy i romantycznego pustosłowia nakazującego walkę o wolność. Nie rozumie zła, którego doświadcza z ręki francuskich policjantów, kolonialnych strażników i współwięźniów. Nie potrafi uporządkować sobie tego, co dzieje się wokół niego, stopniowo popada w szaleństwo – zaprogramowane przez system więziennictwa, obliczony na dehumanizację skazanych.

To jedna z najlepszych i najbardziej potwornych powieści polskiej literatury. Zupełnie niesłusznie zapomniana. Może czas, by Szczepański wyszedł z czyśćca.

Comments

Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *