Dać imię zmarłemu

Kamel Daoud, Sprawa Meursaulta
Karakter 2015
przekład Małgorzata Szczurek
Błąkam się po plaży z pistoletem w dłoni, szukając pierwszego lepszego podobnego do mnie Araba, żeby go zabić– pisze w ostatnim rozdziale swojej powieści Kamel Daoud. Powieści o winie, karze, grzechu, ale też samotności, gniewie i wykluczeniu. O podziale na lepszych i gorszych, na białych i kolorowych, na Francuzów i Arabów, na wierzących i niewierzących. Po brutalnej i absurdalnej śmierci brata z ręki białego główny bohater, Harun, pozostaje sam z matką, ta zaś wychowuje chłopca w cieniu pamięci zmarłego. Sama na zawsze już pozostaje w żałobie, syna zaś przekonuje, że śmierć Musy trzeba w jakiś sposób pomścić. W międzyczasie w Algierii upada kolonializm, Francuzi wycofują się, pozostawiając puste, czekające na osiedlenie domy. Harun wraz z matką zajmują jeden taki niewielki domek i pewnego dnia, krótko po zakończeniu działań wojennych, mordują białego, Francuza, który pojawił się na podwórku. Zbrodnia nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji, po kilku rozmowach z żandarmami Harun zostaje zwolniony do domu. Nikogo nie interesuje wyjaśnienie zagadki zaginięcia Josepha. Taka jest rama fabularna – Harun siedzi w barze i opowiada w nieskończoność o swoim życiu, gniewie, żalu, związkach z kobietami, trudnych relacjach z matką, a przede wszystkim o okolicznościach śmierci brata. Jako wielki bezimienny pojawia się w tej powieści Albert Camus jako autor Obcego, zamordowany brat Haruna to bezimienny Arab, który ginie na początku wybitnej francuskiej powieści, zabity bez powodu, z nadmiaru słońca i przygnębienia życiem. Camus, egzystencjalizm, kultura francuska, cywilizacja europejska, chrześcijaństwo to konteksty, które Daoud wmontowuje w swoją prostą historię fabularną.  
 
Rzadko trafia się tekst, który były tak gęsty znaczeniowo, tak genialny artystycznie, jednocześnie egzotyczny i uniwersalny, zanurzony w świecie arabskim i zrozumiały dla Europejczyków. Tak prosty w opisie świata i jednocześnie misterny, erudycyjny. Daoud buduje obraz obcy tradycji europejskiej, a ciągle w niej zanurzony, przedstawia zupełnie inną perspektywę kulturową, kompletnie obce nam doświadczenia, a jednocześnie wciąż sięga po porównania z dziedzictwem europejskim.
 
Można czytać tę powieść na dwóch poziomach i za każdym razem będzie to lektura pasjonująca: można widzieć u Daouda przede wszystkim polemikę z tekstami kultury albo podążać tropem odwołań mitycznych. Zabójstwo brata, proces, poczucie winy stanowią bowiem obsesje Haruna. Ciągle odwołuje się on do Camusa i Meursaulta jako jego bohatera, których czyni odpowiedzialnymi za zbrodnię na swym bracie. Mamy tu więc zderzenie kultury algierskiej, kolonialnej i niższej oraz kultury francuskiej, metropolitalnej i wyższej. Jednocześnie jednak nie ma innego języka niż język francuski, niż ten język, którego mistrzem był Camus. Daoud sam wybiera francuski na język swojej opowieści, buduje fabułę jako dopowiedzenie powieści francuskiego egzystencjalisty, jej rewers. U Camusa ginie anonimowy człowiek, w Daouda ma on twarz, rodzinę, nazwisko, przynależy do pewnej kultury. Daoud przychodzi jako drugi, jako arabski autor, który musi wybrać język, by pisać, a żaden wybór nie nasuwa się automatycznie. Sięgając po francuski, musi orientować się wobec dawnej metropolii, postanawia więc sproblematyzować ten swój gest, rozpisać wydarzenie, w którym dokonuje się bezpośrednie zderzenie kultur.
 
Zabójca stał się sławny, a jego historia jest napisana zbyt dobrze, bym miał ją naśladować. To jego język. Dlatego uczynię to, co robiło się w tym kraju po odzyskaniu niepodległości: ze starego domu kolonizatorów kamień po kamieniu zbuduję swój dom, swój język
 
Na poziomie mitycznym nie chodzi o polityczne zderzenie dwóch konkretnych kultur, ale o rozbudowanie i przekształcenie biblijnej opowieści o Ablu i Kainie:
 
To historia Kaina i Abla, tyle że u schyłku ludzkości, nie u jej początków. Teraz lepiej to rozumiesz, prawda? To nie jest banalna historia przebaczenia albo zemsty, to przekleństwo, pułapka.
 
Daoud pokazuje, że nienawiść jest dziedziczona, przekazywana przez pokolenia, że zbrodnia, której dopuszcza się on sam, czy Meursault to efekt bycia kierowanym przez przeszłość.  Matka wpaja Harunowi nienawiść do obcych, sprawia, że wymierza cios:
 
To ona prowadziła moją rękę, podczas gdy Musa prowadził jej rękę, i tak dalej, aż do Abla lub jego brata.
 
Nie chodzi zatem o znalezienie winnego, bo winni są wszyscy, każdy kieruje się nienawiścią, nie ma końca fali odwetu. Algieria jest pełna grobów i nasycona krwią, ten ciąg zbrodni wcale się jednak nie skończył – taką diagnozę stawia Daoud. Pułapka widoczna zarówno na płaszczyźnie postkolonialnej relacji Algieria-Francja, jak i na płaszczyźnie metafizycznej, nie sposób przecież wskazać pierwszego winnego i nie da się wyjść z tego konfliktu.
 

 

Genialna historia, szalenie aktualna politycznie i jednocześnie literatura najwyższej próby. 

Comments

Komentarzy

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *